
Być może pamiętacie, że świat miał się zakończyć w 2012 roku, zgodnie z niektórymi interpretacjami "końca" kalendarza Majów. Jedną z dat opartą o interpretacje wg. kalendarza gregoriańskiego miał to być 21 grudnia 2012r. Istnieje jednak inna oparta o kalendarz juliański wedle której owy "koniec" ma nastąpić 21 czerwca 2020r, czyli będąc bardziej precyzyjnym w dniu jutrzejszym.
Opierając się o kalendarz juliański (aktualnie korzystamy z kalendarza gregoriańskiego, który wprowadzono do użytku 438 lat temu) to właśnie jutro kończy się 13 baktun, tj. cykl słoneczny Kalendarza Majów liczący dokładnie 144.000 dni.
Ok, ale co w związku z tym ma nastąpić?
Wedle wierzeń Majów w momencie owego "końca świata" (lub na chwilę przed jego "końcem") powróci ich bóg Kukulkan (jego imię oznacza "Pierzasty Wąż") i nastąpi nowa epoka "oświecenia świata", narodzi się "ludzkość nowego Słońca" a świat "obudzi się dla tych, którzy rozumieją".
Kim jest więc bóg Kukulkan?
Bóg Kukulkan był w religii Majów najwyższym ze wszystkich bogów, bogiem stworzycielem, wszkrzeszenia umarłych, reinkarnacji oraz czterech żywiołów. Był również uznawany za boga wody, płodności, wiatru i arystokracji. Z biegiem czasu nazywany był również innymi imionami jak choćby Gucumatz, Kucumatz, Itzamna, Kukumatz, Gugumatz oraz Quetzalcoatl.
Majowie wierzyli, że bóg Kukulkan stworzył ludzkość z kości, które odzyskał z podziemi (inne tłumaczenia: podziemnego świata lub świata umarłych), poświęcając dla nich własną krew, aby mógł się dokonać akt ich stworzenia. Stąd też ich przekonanie, że bogowie wymagali od nich ciągłej zapłaty z krwi i kości.
Poniżej jako dodatkową ciekawostkę, zamieszczam opis takiego rytuału pochodzący z książki "Gods, Goddesses, and Mythology: Inca-Mercury" (autor: C. Scott Littleton) w tłumaczeniu na polski:
"Złożenie ofiary poprzedzone było dniami ciągłego bicia w muszle i bębnienia. Czterech kapłanów modliło się i palili gumę i kopal (formę żywicy drzewnej) w koszyczkach w czterech punktach skierowani na północ, wschód, południe i zachód. Następnie prowadzili ofiarę, która zwykle była nieślubnym dzieckiem płci męskiej, cztery razy wokół Świątyni Kukulkan. Ofiara była rozciągana na wypukłej stronie wewnątrz świątyni ofiarnej na szczycie piramidy. Czterech kapłanów trzymało po jednej kończnie ofiary, a piąty kapłan wycinał jej serce. Krew ofiary była zbierana i przekazywana arcykapłanowi, który kropił nią w kierunku każdego z czterech kierunków świata. Ten rytuał pokazywał, że Majowie pamiętają, jak Kukulkan użył własnej krwi do ich stworzenia. Niektórzy historycy uważają, że arcykapłan nosił obdartą z ofiary skórę, podczas rytualnego tańca i że zwłoki zrzucano ze schodów świątyni."
Na zdjęciu użytym jako grafika do tego postu znajduje się Świątynia Kukulkana w Chichen Itza (El Castillo w Chichen Itza). Ta sama na której każdego roku wykonywany był rytuał opisany powyżej.

Ok, ale co w związku z tym ma nastąpić?
Wedle wierzeń Majów w momencie owego "końca świata" (lub na chwilę przed jego "końcem") powróci ich bóg Kukulkan (jego imię oznacza "Pierzasty Wąż") i nastąpi nowa epoka "oświecenia świata", narodzi się "ludzkość nowego Słońca" a świat "obudzi się dla tych, którzy rozumieją".
Kim jest więc bóg Kukulkan?
Bóg Kukulkan był w religii Majów najwyższym ze wszystkich bogów, bogiem stworzycielem, wszkrzeszenia umarłych, reinkarnacji oraz czterech żywiołów. Był również uznawany za boga wody, płodności, wiatru i arystokracji. Z biegiem czasu nazywany był również innymi imionami jak choćby Gucumatz, Kucumatz, Itzamna, Kukumatz, Gugumatz oraz Quetzalcoatl.
Majowie wierzyli, że bóg Kukulkan stworzył ludzkość z kości, które odzyskał z podziemi (inne tłumaczenia: podziemnego świata lub świata umarłych), poświęcając dla nich własną krew, aby mógł się dokonać akt ich stworzenia. Stąd też ich przekonanie, że bogowie wymagali od nich ciągłej zapłaty z krwi i kości.
Poniżej jako dodatkową ciekawostkę, zamieszczam opis takiego rytuału pochodzący z książki "Gods, Goddesses, and Mythology: Inca-Mercury" (autor: C. Scott Littleton) w tłumaczeniu na polski:
"Złożenie ofiary poprzedzone było dniami ciągłego bicia w muszle i bębnienia. Czterech kapłanów modliło się i palili gumę i kopal (formę żywicy drzewnej) w koszyczkach w czterech punktach skierowani na północ, wschód, południe i zachód. Następnie prowadzili ofiarę, która zwykle była nieślubnym dzieckiem płci męskiej, cztery razy wokół Świątyni Kukulkan. Ofiara była rozciągana na wypukłej stronie wewnątrz świątyni ofiarnej na szczycie piramidy. Czterech kapłanów trzymało po jednej kończnie ofiary, a piąty kapłan wycinał jej serce. Krew ofiary była zbierana i przekazywana arcykapłanowi, który kropił nią w kierunku każdego z czterech kierunków świata. Ten rytuał pokazywał, że Majowie pamiętają, jak Kukulkan użył własnej krwi do ich stworzenia. Niektórzy historycy uważają, że arcykapłan nosił obdartą z ofiary skórę, podczas rytualnego tańca i że zwłoki zrzucano ze schodów świątyni."
Na zdjęciu użytym jako grafika do tego postu znajduje się Świątynia Kukulkana w Chichen Itza (El Castillo w Chichen Itza). Ta sama na której każdego roku wykonywany był rytuał opisany powyżej.
Adnotacja: oryginalny artykuł został napisany przeze mnie w dniu 20 czerwca 2020r i wszelkie jego kopie również są mojego autorstwa.
2 Komentarze
Dlatego ich cywilizacja i wiele innych wypaczonych legła w gruzach.analogicznie do krwawych reżimów.
OdpowiedzUsuńByć może był to jeden z czynników, chociaż historycznie najbardziej prawdopodobną przyczyną upadku ich cywilizacji było wyczerpanie surowców, którymi dysponowali. Ma o tym świadczyć m.in. fakt, że budując świątynie w Tikál, kilkadziesiąt lat przed opuszczeniem miasta w IXw. n.e. zaczęli oni stosować drewno gorszej jakości (a co by jednak nie patrzeć budowali świątynię). Choć czynników oczywiście mogło być wiele.
Usuń